O herbacie, wizycie Daisousho i wydarzeniach pobocznych w trzech i 1/2 aktu.
Ostatnimi czasy zostały mi wyjęte trzy dni (właściwie to trzy i pół) z życia. A wszystko za sprawą wizyty mistrza japońskiej ceremonii parzenia herbaty i byłej głowy rodu Urasenke – […]